Co się dzieje z naszym klimatem? Czy faktycznie będziemy mieli palmy nad Bałtykiem i winnice w Górach Świętokrzyskich? A nad Morzem Śródziemnym wypalone pustynie? Co z karuzelą pogodową – przyspieszy czy zwolni? Czy nasza gospodarka będzie rosła w siłę, a my będziemy żyli dostatniej, czy raczej na odwrót? Czy czekają nas jakieś nowe epidemie, międzynarodowe konflikty o paliwa, wodę i emisję zanieczyszczeń?
Chcemy Szanownych Państwa trochę postraszyć. Naprawdę, nie więcej niż to absolutnie konieczne. Bo jeśli wciąż mamy cieszyć się życiem – my teraz i nasze potomstwo za kilkadziesiąt lat – to musimy sobie dziś parę nieprzyjemnych rzeczy powiedzieć. I, co jeszcze trudniejsze, próbować wyciągnąć wnioski. Przez ostatnie pół wieku ludzkość przeżywała, niemający precedensu w historii, okres rozwoju – wzrostu dobrobytu, konsumpcji, poprawy jakości życia, słowem, najdłuższy w dziejach bankiet. Ale darmowe drinki się kończą, dookoła okropny bałagan i narastający ból głowy.
Za życia ledwie dwóch–trzech pokoleń naruszyliśmy równowagę klimatyczną planety, wydobyliśmy znaczną część nieodtwarzalnych surowców, zagęściliśmy Ziemię ponad jej ekologiczną wytrzymałość, przetrzebiliśmy oceany, wyczerpujemy rezerwy słodkiej wody... Udało nam się odegnać na sporą odległość ewangelicznych Czterech Jeźdźców Apokalipsy – Wojnę, Zarazę, Głód i Śmierć, ale nadciąga cały szwadron nowych.
Warszawski globalny szczyt klimatyczny (listopad 2013) jest dobrym przykładem naszej zaradności, ale i bezradności w konfrontacji z globalnymi wyzwaniami. Dlatego w tym „Niezbędniku” przedstawiamy „katalog czyhających plag” – tak jak je opisują naukowcy – oraz zestaw proponowanych, dobrych i złych, rozwiązań. Nie chodzi o to, by siać panikę, przeciwnie. Sytuacja nie jest beznadziejna, a nasze losy nieprzesądzone, ale, po pierwsze, lepiej wiedzieć i mieć zdanie, a po drugie, jeśli nadarzy się okazja, prywatnie czy publicznie, wspierać te pomysły, które uważamy za roztropne. Taki jest cel tych publikacji. A poza tym to naprawdę świetna i przejmująca lektura.
